Było ich wiele. Wspaniałe Dziewczęta walczącej, powstańczej Warszawy - symbole największej ofiarności, poświęcenia i męstwa. sanitariuszki, łączniczki, przewodniczki. Ratowały rannych i trwały przy nich, wiedząc, że zginą, przenosiły pod ostrzałem rozkazy i meldunki, budowały barykady, transportowały broń, otaczały opieką ludność cywilną, zdobywały żywność, przeprowadzały kanałami...
Było ich wiele. Mogłyśmy wybrać nieliczne. Słynne - jak Krystyna Krahelska - Warszawska Syrena. Aktorki tak popularne, jak Danuta Szaflarska i Alina Janowska, o mało znanych kartach powstańczego bohaterstwa. Wpisane w literaturę i legendę - jak Krysia Wańkowiczówna z Ziela na kraterze. Brawurowe sportsmenki, jak 24-krotna mistrzyni Polski w narciarstwie - Barbara Grocholska.
I te, które tworzyły Szare Szeregi, pełniły ową szarą, bezgranicznie oddaną służbę w imię Katechizmu: "Życiem moim - Polska cierpiąca i walcząca, wiarą moją - Polska zwycięska i tryumfująca".
Najstarsza z naszych bohaterek to Matula Polskich Harcerzy - Zdzisława Bytnarowa - matka "Rudego" z "Kamieni na szaniec", najmłodsza to trzynastoletnia nieznana dotąd Haneczka.
Z listów, pamiętników, relacji bliskich, wspomnień towarzyszy broni- poznacie ich gniazda rodzinne, pracę, nau- kę, walkę, harcerskie dni, marzenia, miłości i nadzieje. Jest grono tych, które poległy, i tych, które cudem przeżyły. Pisano o nich wiersze i piosenki. Ich modlitwą były słowa Krysi Krahelskiej - naszej Syreny:
Poprzez ciemność i burzę daj nam iść najprościej,
Drogą do Nowej Polski- drogą do Wolności.
Pójdźcie z nimi tą drogą.